Władze Tajlandii rozpracowały niedawno operację wydobywania kryptowalut podejrzaną o kradzież energii elektrycznej. W wyniku nalotu w Samut Sakhon i Ratchaburi skonfiskowano ponad 650 urządzeń wydobywczych o wartości ponad 200 mln bahtów (około 5 mln dolarów).
Działając na podstawie informacji o niezwykle wysokim zużyciu energii elektrycznej, urzędnicy z tajlandzkiego Biura Dochodzeniowego ds. Cyberprzestępczości i Prowincjonalnego Urzędu ds. Energii Elektrycznej (PEA) zabezpieczyli nakazy i przeszukali obie lokalizacje, jak podał w poniedziałek Bangkok Post.
Nalot w Samut Sakhon wycelował w zaskakującą lokalizację – kompleks świątynny w dzielnicy Ban Phaeo. Tutaj władze przejęły 187 urządzeń do wydobywania kryptowalut. Oddzielny magazyn w Ratchaburi dostarczył kolejnych 465 telefonów, komputerów i tabletów potencjalnie powiązanych z działalnością wydobywczą.
Trzech aresztowanych w Tajlandii za zarządzanie nielegalnymi operacjami wydobywania kryptowalut
Śledczy z Prowincjonalnego Urzędu ds. Energii Elektrycznej (PEA) znaleźli dowody manipulacji licznikami energii elektrycznej w obu lokalizacjach, co sugeruje kradzież energii elektrycznej o wartości szacunkowej 5 milionów bahtów (135 000 dolarów).
Władze zatrzymały trzy osoby: Sombat Tangnawadee, Kiatkongel Tumthong i Somwang (nazwisko nieujawnione). Podczas przesłuchania wszyscy trzej przyznali się do kierowania działalnością górniczą, która prowadzona była od około dwóch miesięcy.
Sombat i Somwang ujawnili, że nadzorowali oddzielne lokalizacje, odpowiednio, w Samut Sakhon i Ratchaburi. Następnie przyznali się do nielegalnego importu sprzętu wydobywczego z Chin z zamiarem sprzedaży go górnikom kryptowalut.
Globalne naloty celują w ukryte kopalnie
Oprócz sprzedaży sprzętu podejrzani mieli świadczyć także usługi hostingu maszyn górniczych. Obejmowało to zakwaterowanie sprzętu i pobieranie miesięcznej opłaty w wysokości 6200 bahtów (167 dolarów), która rzekomo pokrywała koszty energii elektrycznej.
Policja ujawniła, że te lokalizacje były już badane, zanim pojawiły się jakiekolwiek skargi dotyczące operacji wydobywania w chmurze.
Rozprawianie się z nielegalnym wydobywaniem kryptowalut staje się coraz bardziej powszechne. Na początku tego miesiąca w Rosji policja przejęła ponad 3200 platform wydobywczych z ukrytych centrów danych na Syberii. Podobnie Malezja odkryła trzy tajne operacje wydobywania kryptowalut podejrzane o kradzież energii elektrycznej, prowadzone poza sklepami, a nawet rezydencjami.