Nigeria ostro zareagowała na oskarżenia Binance Holdings o łapówkę, twierdząc, że odwraca to uwagę od działań giełdy.
Oświadczenie wydane w środę było następstwem postu na blogu dyrektora generalnego Binance, Richarda Tenga, w którym oskarżył on urzędnika rządu Nigerii o wywieranie nacisku na przedstawicieli kryptowalut, aby zaakceptowali tajne porozumienie. Umowa ta rzekomo rozwiązałaby roszczenia rządu Nigerii wobec giełdy.
„Teng postawił fałszywe zarzuty o przekupstwo wobec niezidentyfikowanych urzędników rządu Nigerii, którzy, jak twierdził, zażądali płatności w kryptowalutach w wysokości 150 milionów dolarów w celu rozstrzygnięcia toczącego się śledztwa przeciwko firmie” – powiedział rzecznik Ministerstwa Informacji Rabiu Ibrahim.
Dodał, że twierdzeniu dyrektora generalnego Binance „brakuje choćby odrobiny treści”. Opisał to również jako „taktykę dywersyjną i próbę szantażu”.
Giełda „nie oczyści swojego imienia w Nigerii poprzez odwoływanie się do fikcyjnych twierdzeń i obrzucanie błotem kampaniami medialnymi” – dodał. „Jedynym sposobem rozwiązania tej kwestii będzie poddanie się niezakłóconemu dochodzeniu i należytemu procesowi sądowemu”.
Według Tenga nigeryjska Komisja Izby Reprezentantów ds. Przestępstw Finansowych (HCFC) zagroziła aresztowaniem pracowników Binance i zakazaniem im opuszczania kraju.
Po opuszczeniu spotkania HCFC niezidentyfikowane osoby miały zwróciły się do pracowników Binance, oferując rozwiązanie sytuacji poprzez tajną płatność. „The New York Times” doniósł, że „ugoda” na kwotę 150 milionów dolarów została zawarta w ramach rządu Nigerii.
Zatrzymani dyrektorzy, zablokowany dostęp
Konflikt rozpoczął się 26 lutego, kiedy dyrektorzy Tigran Gambaryan i Nadeem Anjarwalla udali się do Abudży, aby zająć się sporem między Binance a Nigerią. Jednakże Gambaryan i Anjarwalla zostali w marcu przetrzymywani w Nigerii przez dwa tygodnie bez uzasadnienia, a później usłyszeli zarzuty dotyczące prania pieniędzy i uchylania się od płacenia podatków.
Anjarwalla wkrótce potem uciekła, ale pod koniec kwietnia została ponownie schwytana w oddalonej o prawie 5000 mil Kenii.
Rząd Nigerii nakazał krajowym telekomom zablokowanie dostępu do Binance i innych giełd kryptowalut. Uzasadniali to działanie obawami dotyczącymi dewaluacji nigeryjskiej waluty, nairy, oraz rzekomym zaangażowaniem giełd w nielegalne przekazy pieniężne.
Raporty wskazują, że rząd Nigerii jest zły z powodu odpływu kapitału z kraju w związku z giełdą kryptowalut. Pogorszyło to problemy finansowe narodu afrykańskiego.